jest piękna, sama w sobie, dla siebie. Tym piękniejsza, im mniej użyteczna.
II. Dziura
Przychodziła o świcie z maczetą i czwórka brudnych dzieci. Wdrapywali się na pryzmę i znikali gdzieś, w zagłębieniach wysypiska. Wieczorem pojawiali się na jego grzbiecie z pękatymi workami na plecach. Przez tę sama dziurę w siatce wychodzili na ulicę i znikali w jakiejś nieodgadnionej ludzkiej czeluści.
II. Satelita
Obserwowałem ją od dwóch tygodni, kiedy szef wezwał mnie na dywanik. A satelita zapytałem, żeby odwlec chwilę klęski. Pokręcił głową. Podsłuch? Też nic. To jesteśmy w kropce. Ale ma tępy wyraz twarzy dodałem, z nadzieją, że to może coś rozwiąże.
III. Ludzie
Myśl nie jest ludzka. Ludzie są po coś i dla czegoś. Ludzie boją się śmierci i mają racje