oraz jezusa

oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
w pomarszczonej deszczem sekwanie
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
w nieprzeniknionym lesie bwindi
papież franciszek zakłada kask
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
drzwiami i ogonem
z niegojącą się raną pachwiny
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
dlatego że nie ma żadnego dlatego
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
podasz mi wolną wolę?
istnieje grad
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
na rzece tag spowitej poranną mgłą
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły
na wysokości ja
w drodze do po nic
bono poprowadzi mnie do ołtarza
obserwuje teren z ukrycia
kosmos ma miejsce w lupie
autor idzie ulicą smoczą
pod ściętą lipą
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
nigdzie dociera wszędzie przed czasem
a co ma robić kolejarz z grudziądza
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
co to za ścieżka? strąconych
stąd że nie ma żadnego stąd
och
mona liza była psem
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
widelcem po szkle
szyiccy bojownicy zatykają uszy
agrest pada
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
chcesz żebym wzięła do ust?
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
czas się w nas umówił z nikim
kwiatówwyższy urzędnik
co 20 minut w indiach
poszedłałem do kościoła stać w sumie
w miejsce agnieszki osieckiej
zamiast adama małysza
co to za brzeg? zmielonych
pobłogosław też naszą sól
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
ech
z przedhomerowską mytów głębią
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
kłamstwo zaczyna się od podobnego
jest już w samborze
czas to most zwodzący
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
czeluść ma na imię oklaski
może schowamy się w szafie
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
z łodzi tonącej na morzu egejskim
i usiadła w kącie
w ośrodku dla uchodźców
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
myśl mieszka drobinkami nigdy
i zmierza w kierunku nieobranym
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
i spuścił mi się na sukienkę
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
vasana oznacza również
szpital wszczął odpowiednie procedury
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
albrecht dürer płynie na zelandię
oblepiony surowym ciastem
w zawilcu narcyzowatym
opowieść to najbardziej trujący konserwant
søren kierkegaard unosi kapelusz
źle mu z oczu patrzy
w sąsiednim pokoju chrapią prostytutki
niewidzialne łączy świat na części
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
brud podgląda cię przez mydła
w armii arcy xiąźgcia karola
z wczoraj nieprzebytym
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
statek czekał ale był z mydła
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
i/lub przewlekłe samooskarżenia
pianista pierze lecą
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
bóg nie wie którą wargą się przykryć
pod wpływem oczywistego cudu
mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
biologiinoszowynurek
masz kształt – jesteś wersją
początek świata jest wszędzie
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
mekong przepływa między innymi
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
kolejne dziecko utonęło w strumieniu
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
występuje w szpinaku
doradca klienta z funkcją sprzedaży
między czorsztynem a niedzicą
polując w górach ardeńskich
nasz adres:
podczas wojny grałem w kulki
w jednym z prywatnych żłobków
w pomidorowej
jest nierozsłowny widnokrąg
nigdy nie wraca na swoje miejsce
oczko mi poszło
a importerom też się nie chce
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
najpierw zaciśnij dłoń
nadinspektor franz kafka kręci głową
śmierć jest naszym środkiem
każda rzecz jest żadna
do odstraszania komarów kleszczy os
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
w kuchni matki jezusa
fale uderzają o latarnię
inne siostry też biły
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
w szyfonowej sukni
najgłębiej jest to co jest niechcący
jajko stoi w powietrzu
w cenie kawalerki w wałbrzychu
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
na peronie w ghaziabadzie
którego fizycy poszukują od lat
wypełniony treścią ropną
i od spodu dokręć nakrętkę
każde z oczu porusza się inaczej
traktor wyrównuje piasek na plaży
jechałem na wróbelku jechałem sam
pozłacane świnie
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
prześcieradło się po nim lepi
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
gębice poległych bohaterów 11
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
mucha spaceruje po blacie stołu
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
niebo ma ptaki na głowie
w biedronce na umschlagplatzu
na koniu z biało czerwoną flagą
plecami do przypadku
wielkości za późno
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
przejechany przez czołg
jaki trup z pana wyrośnie?!
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
małpa śpiewająca na drzewie
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
wciąż nie ma końca ani co z tego
co to za pętla? rozwiązanie
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
światło wznika i nie po kolei
przez 55 tuneli i po 196 mostach
za pomocą gdyby
powinna zmienić płeć
od strony łomży
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
nie umlę nie umlę
dwie dłonie wąż obok węża
pośród pełnych krokodyli potoków
bezbrzeżna łódko
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
ach
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
mrugając ok 15-20 razy na minutę
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
słuchając słowików
kto zepsuł ciemność?
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
na zatopionej w bursztynie pchle
człowiek służy też do podlewania ziemi
w barwach atlético petróleos luanda
dążąc do doskonałości
mam oczy mam lęk mogę zabijać
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
mamy siekiery będziemy improwizować
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
o głowie skorpiona
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
język jest narządem do tykania
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
przypadkiem doskonały
przed hotelem patria
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
z ręką na sercu
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
podczas wojny ścierałem pot z czoła
– to najpewniejsi laureaci oscarów
po kalahari przechadza się
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
krawiec w postaci ulewy
nikt — to moje nazwisko
wstrząśnięty muczenie krowy
masz imię – jesteś fikcją
w kierunku wskazanym przez policjanta
śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
w afryce mieszka
proszę to cofnąć
mieszkamy w przedziale węgla
skulony w dziurce od klucza
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
wymachująca pejczem
pojazdówszpachlarzświecki
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
to myśl do strzepnięcia
przemieszcza się kura olbrzyma
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką

podasz mi wolną wolę?
co 20 minut w indiach
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
na wysokości ja
czas się w nas umówił z nikim
w kierunku wskazanym przez policjanta
w zawilcu narcyzowatym
a importerom też się nie chce
między czorsztynem a niedzicą
występuje w szpinaku
nie umlę nie umlę
pośród pełnych krokodyli potoków
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
vasana oznacza również
kolejne dziecko utonęło w strumieniu
brud podgląda cię przez mydła
och
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
od strony łomży
może schowamy się w szafie
papież franciszek zakłada kask
w armii arcy xiąźgcia karola
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
bono poprowadzi mnie do ołtarza
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
kto zepsuł ciemność?
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
nigdzie dociera wszędzie przed czasem
albrecht dürer płynie na zelandię
agrest pada
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
widelcem po szkle
traktor wyrównuje piasek na plaży
pod ściętą lipą
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
mrugając ok 15-20 razy na minutę
biologiinoszowynurek
dążąc do doskonałości
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
z ręką na sercu
podczas wojny grałem w kulki
w ośrodku dla uchodźców
dlatego że nie ma żadnego dlatego
w nieprzeniknionym lesie bwindi
plecami do przypadku
każda rzecz jest żadna
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
co to za ścieżka? strąconych
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
oblepiony surowym ciastem
z przedhomerowską mytów głębią
przejechany przez czołg
chcesz żebym wzięła do ust?
najgłębiej jest to co jest niechcący
na koniu z biało czerwoną flagą
niebo ma ptaki na głowie
wciąż nie ma końca ani co z tego
bezbrzeżna łódko
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
pianista pierze lecą
którego fizycy poszukują od lat
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
proszę to cofnąć
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
szpital wszczął odpowiednie procedury
søren kierkegaard unosi kapelusz
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
co to za brzeg? zmielonych
szyiccy bojownicy zatykają uszy
w drodze do po nic
to myśl do strzepnięcia
mamy siekiery będziemy improwizować
wstrząśnięty muczenie krowy
co to za pętla? rozwiązanie
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
drzwiami i ogonem
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
przez 55 tuneli i po 196 mostach
poszedłałem do kościoła stać w sumie
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką
z niegojącą się raną pachwiny
najpierw zaciśnij dłoń
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
gębice poległych bohaterów 11
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
statek czekał ale był z mydła
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
jaki trup z pana wyrośnie?!
pojazdówszpachlarzświecki
w miejsce agnieszki osieckiej
ach
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
stąd że nie ma żadnego stąd
w szyfonowej sukni
ech
a co ma robić kolejarz z grudziądza
oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
po kalahari przechadza się
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
jajko stoi w powietrzu
pobłogosław też naszą sól
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
i spuścił mi się na sukienkę
bóg nie wie którą wargą się przykryć
masz imię – jesteś fikcją
w jednym z prywatnych żłobków
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
światło wznika i nie po kolei
w cenie kawalerki w wałbrzychu
polując w górach ardeńskich
i usiadła w kącie
w sąsiednim pokoju chrapią prostytutki
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
na zatopionej w bursztynie pchle
wypełniony treścią ropną
i od spodu dokręć nakrętkę
doradca klienta z funkcją sprzedaży
małpa śpiewająca na drzewie
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
śmierć jest naszym środkiem
z wczoraj nieprzebytym
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
mekong przepływa między innymi
kosmos ma miejsce w lupie
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
człowiek służy też do podlewania ziemi
autor idzie ulicą smoczą
i/lub przewlekłe samooskarżenia
mam oczy mam lęk mogę zabijać
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
wymachująca pejczem
– to najpewniejsi laureaci oscarów
nadinspektor franz kafka kręci głową
w pomarszczonej deszczem sekwanie
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
w biedronce na umschlagplatzu
przypadkiem doskonały
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
jest nierozsłowny widnokrąg
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
pod wpływem oczywistego cudu
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
jechałem na wróbelku jechałem sam
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
powinna zmienić płeć
każde z oczu porusza się inaczej
masz kształt – jesteś wersją
zamiast adama małysza
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
nigdy nie wraca na swoje miejsce
i zmierza w kierunku nieobranym
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
na rzece tag spowitej poranną mgłą
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
fale uderzają o latarnię
istnieje grad
początek świata jest wszędzie
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
źle mu z oczu patrzy
podczas wojny ścierałem pot z czoła
opowieść to najbardziej trujący konserwant
dwie dłonie wąż obok węża
wielkości za późno
mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
czeluść ma na imię oklaski
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
myśl mieszka drobinkami nigdy
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
mucha spaceruje po blacie stołu
krawiec w postaci ulewy
o głowie skorpiona
język jest narządem do tykania
z łodzi tonącej na morzu egejskim
kwiatówwyższy urzędnik
w barwach atlético petróleos luanda
czas to most zwodzący
słuchając słowików
za pomocą gdyby
w pomidorowej
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
kłamstwo zaczyna się od podobnego
na peronie w ghaziabadzie
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
przed hotelem patria
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
nikt — to moje nazwisko
pozłacane świnie
mieszkamy w przedziale węgla
niewidzialne łączy świat na części
inne siostry też biły
przemieszcza się kura olbrzyma
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
obserwuje teren z ukrycia
do odstraszania komarów kleszczy os
skulony w dziurce od klucza
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
oczko mi poszło
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
jest już w samborze
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
w afryce mieszka
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
nasz adres:
prześcieradło się po nim lepi
mona liza była psem
w kuchni matki jezusa