przejechany czasem

przejechany przez czołg
papież franciszek zakłada kask
w szyfonowej sukni
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
dlatego że nie ma żadnego dlatego
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
przez 55 tuneli i po 196 mostach
w drodze do po nic
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
co to za ścieżka? strąconych
w biedronce na umschlagplatzu
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
najgłębiej jest to co jest niechcący
inne siostry też biły
może schowamy się w szafie
najpierw zaciśnij dłoń
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
w pomarszczonej deszczem sekwanie
to myśl do strzepnięcia
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
szpital wszczął odpowiednie procedury
w ośrodku dla uchodźców
małpa śpiewająca na drzewie
albrecht dürer płynie na zelandię
moja jest tylko śmierć jedyne teraz
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
szyiccy bojownicy zatykają uszy
kto zepsuł ciemność?
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
z łodzi tonącej na morzu egejskim
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
fale uderzają o latarnię
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
ach
pośród pełnych krokodyli potoków
mieszkamy w przedziale węgla
którego fizycy poszukują od lat
co to za pętla? rozwiązanie
nigdy nie wraca na swoje miejsce
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
a co ma robić kolejarz z grudziądza
nasz adres:
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
statek czekał ale był z mydła
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
język jest narządem do tykania
istnieje grad
pod ściętą lipą
mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
drodzy darczyńcy
i usiadła w kącie
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
optymistyczna panna młoda rozjechana przez ciągnik jednak
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
czeluść ma na imię oklaski
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
kosmos ma miejsce w lupie
każda rzecz jest żadna
w armii arcy xiąźgcia karola
jajko stoi w powietrzu
za pomocą gdyby
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
drzwiami i ogonem
søren kierkegaard unosi kapelusz
i spuścił mi się na sukienkę
kłamstwo zaczyna się od podobnego
słuchając słowików
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
w cenie kawalerki w wałbrzychu
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
a importerom też się nie chce
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
nie umlę nie umlę
śmierć jest naszym środkiem
proszę to cofnąć
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
oblepiony surowym ciastem
nigdzie dociera wszędzie przed czasem
w nieprzeniknionym lesie bwindi
biologiinoszowynurek
w miejsce agnieszki osieckiej
zamiast adama małysza
poszedłałem do kościoła stać w sumie
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
ech
na peronie w ghaziabadzie
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
pojazdówszpachlarzświecki
pod wpływem oczywistego cudu
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
przeźroczyścieje
oczko mi poszło
ascz to jest nic do wszystkiego
jest już w samborze
niebo ma ptaki na głowie
śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
co 20 minut w indiach
w zawilcu narcyzowatym
podczas wojny grałem w kulki
opowieść to najbardziej trujący konserwant
na wysokości ja
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
nie wiadomo skąd
mamy siekiery będziemy improwizować
wielkości za późno
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
co to za brzeg? zmielonych
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
na zatopionej w bursztynie pchle
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
w barwach atlético petróleos luanda
oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
czas się w nas umówił z nikim
obserwuje teren z ukrycia
jechałem na wróbelku jechałem sam
stąd że nie ma żadnego stąd
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
z przedhomerowską mytów głębią
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
w pomidorowej
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
z niegojącą się raną pachwiny
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
jaki trup z pana wyrośnie?!
każde z oczu porusza się inaczej
och
podasz mi wolną wolę?
bóg nie wie którą wargą się przykryć
doradca klienta z funkcją sprzedaży
chcesz żebym wzięła do ust?
jest nierozsłowny widnokrąg
przemieszcza się kura olbrzyma
w afryce mieszka
powinna zmienić płeć
przypadkiem doskonały
agrest pada
wciąż nie ma końca ani co z tego
nikt — to moje nazwisko
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
skulony w dziurce od klucza
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
dwie dłonie wąż obok węża
masz kształt – jesteś wersją
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
nadinspektor franz kafka kręci głową
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
pobłogosław też naszą sól
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
prześcieradło się po nim lepi
i zmierza w kierunku nieobranym
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
w kierunku wskazanym przez policjanta
– to najpewniejsi laureaci oscarów
czas to most zwodzący
człowiek służy też do podlewania ziemi
z ręką na sercu
kwiatówwyższy urzędnik
masz imię – jesteś fikcją
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
mona liza była psem
źle mu z oczu patrzy
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
autor idzie ulicą smoczą
mrugając ok 15-20 razy na minutę
niewidzialne łączy świat na części
i/lub przewlekłe samooskarżenia
światło wznika i nie po kolei
wstrząśnięty muczenie krowy
drewna patroszacz
widelcem po szkle
traktor wyrównuje piasek na plaży
przed hotelem patria
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
i od spodu dokręć nakrętkę
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
bono poprowadzi mnie do ołtarza
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
po kalahari przechadza się
między czorsztynem a niedzicą
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
mekong przepływa między innymi
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
w jednym z prywatnych żłobków
polując w górach ardeńskich
wypełniony treścią ropną
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
zwierzątorganistapalacz
na koniu z biało czerwoną flagą
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
z wczoraj nieprzebytym
pozłacane świnie
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
do odstraszania komarów kleszczy os
początek świata jest wszędzie
krawiec w postaci ulewy
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
myśl mieszka drobinkami nigdy
mam oczy mam lęk mogę zabijać
bezbrzeżna łódko
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
od strony łomży
mucha spaceruje po blacie stołu
plecami do przypadku
na rzece tag spowitej poranną mgłą
gębice poległych bohaterów 11
podczas wojny ścierałem pot z czoła
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
brud podgląda cię przez mydła
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
dążąc do doskonałości

śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
kłamstwo zaczyna się od podobnego
ech
pojazdówszpachlarzświecki
zwierzątorganistapalacz
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
optymistyczna panna młoda rozjechana przez ciągnik jednak
szyiccy bojownicy zatykają uszy
myśl mieszka drobinkami nigdy
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
w cenie kawalerki w wałbrzychu
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
pośród pełnych krokodyli potoków
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
przemieszcza się kura olbrzyma
w armii arcy xiąźgcia karola
co to za pętla? rozwiązanie
pod ściętą lipą
widelcem po szkle
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
mrugając ok 15-20 razy na minutę
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
w szyfonowej sukni
traktor wyrównuje piasek na plaży
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
z ręką na sercu
najgłębiej jest to co jest niechcący
poszedłałem do kościoła stać w sumie
z przedhomerowską mytów głębią
niebo ma ptaki na głowie
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
z niegojącą się raną pachwiny
mamy siekiery będziemy improwizować
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
co to za ścieżka? strąconych
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
kosmos ma miejsce w lupie
źle mu z oczu patrzy
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
biologiinoszowynurek
śmierć jest naszym środkiem
pobłogosław też naszą sól
przejechany przez czołg
niewidzialne łączy świat na części
polując w górach ardeńskich
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
początek świata jest wszędzie
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
a importerom też się nie chce
inne siostry też biły
nie umlę nie umlę
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
na koniu z biało czerwoną flagą
jajko stoi w powietrzu
czeluść ma na imię oklaski
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
i/lub przewlekłe samooskarżenia
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
fale uderzają o latarnię
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
ach
na zatopionej w bursztynie pchle
søren kierkegaard unosi kapelusz
obserwuje teren z ukrycia
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
bóg nie wie którą wargą się przykryć
mekong przepływa między innymi
chcesz żebym wzięła do ust?
w pomarszczonej deszczem sekwanie
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
krawiec w postaci ulewy
od strony łomży
z wczoraj nieprzebytym
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
jaki trup z pana wyrośnie?!
w pomidorowej
a co ma robić kolejarz z grudziądza
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
oczko mi poszło
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
kwiatówwyższy urzędnik
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
z łodzi tonącej na morzu egejskim
nie wiadomo skąd
i spuścił mi się na sukienkę
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
albrecht dürer płynie na zelandię
szpital wszczął odpowiednie procedury
najpierw zaciśnij dłoń
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
istnieje grad
nikt — to moje nazwisko
och
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
czas się w nas umówił z nikim
wypełniony treścią ropną
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
w drodze do po nic
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
bezbrzeżna łódko
do odstraszania komarów kleszczy os
pod wpływem oczywistego cudu
nasz adres:
każda rzecz jest żadna
mieszkamy w przedziale węgla
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
co to za brzeg? zmielonych
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
jechałem na wróbelku jechałem sam
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
bono poprowadzi mnie do ołtarza
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
w ośrodku dla uchodźców
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
zamiast adama małysza
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
wielkości za późno
wstrząśnięty muczenie krowy
ascz to jest nic do wszystkiego
opowieść to najbardziej trujący konserwant
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
język jest narządem do tykania
gębice poległych bohaterów 11
podczas wojny ścierałem pot z czoła
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
człowiek służy też do podlewania ziemi
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką
przez 55 tuneli i po 196 mostach
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
w jednym z prywatnych żłobków
autor idzie ulicą smoczą
mam oczy mam lęk mogę zabijać
czas to most zwodzący
którego fizycy poszukują od lat
brud podgląda cię przez mydła
i usiadła w kącie
na rzece tag spowitej poranną mgłą
to myśl do strzepnięcia
– to najpewniejsi laureaci oscarów
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
przed hotelem patria
skulony w dziurce od klucza
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
oblepiony surowym ciastem
proszę to cofnąć
w biedronce na umschlagplatzu
pozłacane świnie
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
nigdy nie wraca na swoje miejsce
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
w kierunku wskazanym przez policjanta
i zmierza w kierunku nieobranym
w afryce mieszka
po kalahari przechadza się
moja jest tylko śmierć jedyne teraz
jest nierozsłowny widnokrąg
dlatego że nie ma żadnego dlatego
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
podasz mi wolną wolę?
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
doradca klienta z funkcją sprzedaży
plecami do przypadku
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
w barwach atlético petróleos luanda
mucha spaceruje po blacie stołu
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
dwie dłonie wąż obok węża
wciąż nie ma końca ani co z tego
światło wznika i nie po kolei
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
podczas wojny grałem w kulki
statek czekał ale był z mydła
może schowamy się w szafie
każde z oczu porusza się inaczej
agrest pada
przypadkiem doskonały
drewna patroszacz
powinna zmienić płeć
między czorsztynem a niedzicą
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
stąd że nie ma żadnego stąd
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
prześcieradło się po nim lepi
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
przeźroczyścieje
w nieprzeniknionym lesie bwindi
papież franciszek zakłada kask
za pomocą gdyby
nadinspektor franz kafka kręci głową
drodzy darczyńcy
na wysokości ja
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
na peronie w ghaziabadzie
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
jest już w samborze
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
w miejsce agnieszki osieckiej
drzwiami i ogonem
oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
co 20 minut w indiach
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
dążąc do doskonałości
kto zepsuł ciemność?
mona liza była psem
masz kształt – jesteś wersją
słuchając słowików
masz imię – jesteś fikcją
w zawilcu narcyzowatym
małpa śpiewająca na drzewie
i od spodu dokręć nakrętkę
nigdzie dociera wszędzie przed czasem