inne wisły

inne siostry też biły
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
bóg nie wie którą wargą się przykryć
i zmierza w kierunku nieobranym
papież franciszek zakłada kask
a importerom też się nie chce
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
jechałem na wróbelku jechałem sam
masz imię – jesteś fikcją
ech
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
mekong przepływa między innymi
søren kierkegaard unosi kapelusz
gębice poległych bohaterów 11
myśl mieszka drobinkami nigdy
na zatopionej w bursztynie pchle
oblepiony surowym ciastem
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
nadinspektor franz kafka kręci głową
szyiccy bojownicy zatykają uszy
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
nasz adres:
wstrząśnięty muczenie krowy
jajko stoi w powietrzu
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
niewidzialne łączy świat na części
mrugając ok 15-20 razy na minutę
kolejne dziecko utonęło w strumieniu
źle mu z oczu patrzy
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
nigdy nie wraca na swoje miejsce
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
małpa śpiewająca na drzewie
kto zepsuł ciemność?
traktor wyrównuje piasek na plaży
mucha spaceruje po blacie stołu
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
chcesz żebym wzięła do ust?
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką
w pomarszczonej deszczem sekwanie
czas się w nas umówił z nikim
istnieje grad
doradca klienta z funkcją sprzedaży
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
widelcem po szkle
jest nierozsłowny widnokrąg
i od spodu dokręć nakrętkę
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
w cenie kawalerki w wałbrzychu
najgłębiej jest to co jest niechcący
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
mona liza była psem
bono poprowadzi mnie do ołtarza
pod ściętą lipą
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
drzwiami i ogonem
przemieszcza się kura olbrzyma
mieszkamy w przedziale węgla
wypełniony treścią ropną
pod wpływem oczywistego cudu
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
bezbrzeżna łódko
w ośrodku dla uchodźców
czeluść ma na imię oklaski
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
skulony w dziurce od klucza
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
stąd że nie ma żadnego stąd
pośród pełnych krokodyli potoków
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
polując w górach ardeńskich
pianista pierze lecą
powinna zmienić płeć
plecami do przypadku
dlatego że nie ma żadnego dlatego
w armii arcy xiąźgcia karola
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
oczko mi poszło
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
co 20 minut w indiach
w biedronce na umschlagplatzu
w zawilcu narcyzowatym
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
w kuchni matki jezusa
jest już w samborze
przypadkiem doskonały
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
w jednym z prywatnych żłobków
masz kształt – jesteś wersją
prześcieradło się po nim lepi
w sąsiednim pokoju chrapią prostytutki
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
z niegojącą się raną pachwiny
na peronie w ghaziabadzie
od strony łomży
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
do odstraszania komarów kleszczy os
kwiatówwyższy urzędnik
co to za ścieżka? strąconych
podasz mi wolną wolę?
śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
z wczoraj nieprzebytym
każda rzecz jest żadna
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
po kalahari przechadza się
jaki trup z pana wyrośnie?!
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
pojazdówszpachlarzświecki
w kierunku wskazanym przez policjanta
początek świata jest wszędzie
autor idzie ulicą smoczą
język jest narządem do tykania
występuje w szpinaku
na rzece tag spowitej poranną mgłą
pobłogosław też naszą sól
o głowie skorpiona
opowieść to najbardziej trujący konserwant
na wysokości ja
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
szpital wszczął odpowiednie procedury
w nieprzeniknionym lesie bwindi
i/lub przewlekłe samooskarżenia
najpierw zaciśnij dłoń
w barwach atlético petróleos luanda
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
biologiinoszowynurek
wymachująca pejczem
w miejsce agnieszki osieckiej
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
mamy siekiery będziemy improwizować
kłamstwo zaczyna się od podobnego
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
przed hotelem patria
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
proszę to cofnąć
oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
każde z oczu porusza się inaczej
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
dwie dłonie wąż obok węża
śmierć jest naszym środkiem
zamiast adama małysza
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
nikt — to moje nazwisko
krawiec w postaci ulewy
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
czas to most zwodzący
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły
nie był prorokiem we własnym kraju
którego fizycy poszukują od lat
za pomocą gdyby
ach
co to za pętla? rozwiązanie
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
z ręką na sercu
może schowamy się w szafie
podczas wojny grałem w kulki
nie umlę nie umlę
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
między czorsztynem a niedzicą
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
przez 55 tuneli i po 196 mostach
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
słuchając słowików
pozłacane świnie
obserwuje teren z ukrycia
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
co to za brzeg? zmielonych
to myśl do strzepnięcia
fale uderzają o latarnię
światło wznika i nie po kolei
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
nigdzie dociera wszędzie przed czasem
i usiadła w kącie
brud podgląda cię przez mydła
niebo ma ptaki na głowie
mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
albrecht dürer płynie na zelandię
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
dążąc do doskonałości
w pomidorowej
z łodzi tonącej na morzu egejskim
wciąż nie ma końca ani co z tego
och
poszedłałem do kościoła stać w sumie
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
agrest pada
i spuścił mi się na sukienkę
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
– to najpewniejsi laureaci oscarów
a co ma robić kolejarz z grudziądza
kosmos ma miejsce w lupie
w drodze do po nic
wielkości za późno
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
z przedhomerowską mytów głębią
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
na koniu z biało czerwoną flagą
statek czekał ale był z mydła
mam oczy mam lęk mogę zabijać
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
w afryce mieszka
człowiek służy też do podlewania ziemi
podczas wojny ścierałem pot z czoła
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
przejechany przez czołg
w szyfonowej sukni

mam krew mam głos mogę wyskoczyć z okna
kobieta w czerwonym skafandrze prowadzi rower wzdłuż płotu
w masarni życie jest dodatkiem do anegdoty
albrecht dürer płynie na zelandię
istnieje grad
ach
na zatopionej w bursztynie pchle
kolejne dziecko utonęło w strumieniu
na peronie w ghaziabadzie
wciąż nie ma końca ani co z tego
przejechany przez czołg
biologiinoszowynurek
każde z oczu porusza się inaczej
we wrześniu pracownicy dostają ołówkowe
światło wznika i nie po kolei
każda rzecz jest żadna
wszystko się wyjaśni po czasie nikomu
myśl mieszka drobinkami nigdy
czesi kupili sobie bramkarza który kręci się koło domu
może schowamy się w szafie
mamy siekiery będziemy improwizować
w nieprzeniknionym lesie bwindi
o głowie skorpiona
gębice poległych bohaterów 11
bono poprowadzi mnie do ołtarza
oblepiony surowym ciastem
i spuścił mi się na sukienkę
w barwach atlético petróleos luanda
traktor wyrównuje piasek na plaży
z wczoraj nieprzebytym
między czorsztynem a niedzicą
czesi kupili sobie bramkarza który nie rzuca słów na wiatr tylko spokojnie stoi w kolejce
nikt — to moje nazwisko
bóg i nic pochodzą z tych samych mięs
i usiadła w kącie
jest nierozsłowny widnokrąg
znaleźli noworodka przy hurtowni indyków
z niegojącą się raną pachwiny
czy znasz swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym?
polując w górach ardeńskich
ciało piotra grzesika drugi tydzień rozkłada się w zapomnianym mieszkaniu
lubię zapach domów z których pozostały tylko kominy
najgłębiej jest to co jest niechcący
zawija zwłoki swoich dzieci w foliowe worki i chowa do lodówki
inne siostry też biły
bóg nie wie którą wargą się przykryć
kosmos ma miejsce w lupie
drzwiami i ogonem
pojazdówszpachlarzświecki
co to za brzeg? zmielonych
czas to most zwodzący
czesi kupili sobie bramkarza który śnił im się po nocach wył i skomlał i zaciskał pasa
opowieść to najbardziej trujący konserwant
ech
krawiec w postaci ulewy
och
najmądrzejszy z nas jest pustka w atomie
mucha spaceruje po blacie stołu
słowo jest miejscem w które czas się przebiera
na rzece tag spowitej poranną mgłą
plecami do przypadku
niebo ma ptaki na głowie
poszedłałem do kościoła stać w sumie
mekong przepływa między innymi
przypadkiem doskonały
oraz czarny szlak z koniny przez kopę na kudłoń
lubię kiedy pupa wystaje ci z wody
papież franciszek zakłada kask
a pewnego dnia masturbując się na placu targowym oświadczył
pianista pierze lecą
za pomocą gdyby
świat nabiera sensu przez ślepe uczynki
w środku nocy w windzie zatrzymanej między piętrami
skulony w dziurce od klucza
mona liza była psem
jack kerouac wchodzi do łóżka helen weaver
człowiek służy też do podlewania ziemi
agrest pada
lubię kiedy tak na mnie patrzysz
autor idzie ulicą smoczą
to myśl do strzepnięcia
czesi kupili sobie bramkarza który nie patrzy do zlewu i nie komentuje kroju swojego garnituru
a ty z kim rozmawiasz kiedy mówisz do siebie?
czeluść ma na imię oklaski
w drodze do po nic
i/lub przewlekłe samooskarżenia
w zawilcu narcyzowatym
co to za ścieżka? strąconych
którego fizycy poszukują od lat
nie ma sposobu na to co dzieje się tylko raz
pozłacane świnie
wielkości za późno
w miejsce agnieszki osieckiej
søren kierkegaard unosi kapelusz
z każdymi wyborami w polsce na szczyt dochodzą coraz mniejsi ludzie
wymachująca pejczem
prześcieradło się po nim lepi
wstrząśnięty muczenie krowy
szpital wszczął odpowiednie procedury
każdy punkt widzenia jest tak samo dobry
jest już w samborze
kwiatówwyższy urzędnik
bezbrzeżna łódko
a co ma robić kolejarz z grudziądza
pamięć rośnie korzeniami w górę rwie się
małpa śpiewająca na drzewie
pod ściętą lipą
źle mu z oczu patrzy
moje imię znaczy ten który chowa się za walizką
dlatego że nie ma żadnego dlatego
pośród pełnych krokodyli potoków
w ośrodku dla uchodźców
do rutynowej kontroli zatrzymany został kierowca osobowej mazdy w miejscowości kaczki średnie
lubię kiedy ojciec pochyla się nad zwłokami syna i płacze
jeśli nieznajomy zaskoczy kobietę podczas kąpieli ta zasłoni najbardziej wstydliwą część ciała
z przedhomerowską mytów głębią
śnieg przyszywa się śniegiem rozcina
lubię kiedy wilk skaleczy sobie nogę i próbuje zniknąć wśród śniegów
do odstraszania komarów kleszczy os
szyiccy bojownicy zatykają uszy
lubię wznosić wzrok po żebrach głodnych od urodzenia
józef haller na welocypedzie mknie przez podole
wystaje z lodowca na szczycie wulkanu pico de orizaba
w biedronce na umschlagplatzu
gdzie my jesteśmy? u siebie w przenośni
widelcem po szkle
na wysokości ja
czesi kupili sobie bramkarza którego trzeba trzymać w szafce
chcesz żebym wzięła do ust?
obserwuje teren z ukrycia
wypełniony treścią ropną
doradca klienta z funkcją sprzedaży
występuje w szpinaku
stąd że nie ma żadnego stąd
najważniejszym elementem obrazu jest czytelny podpis
przemieszcza się kura olbrzyma
od strony łomży
w kuchni matki jezusa
są jeszcze wiece do zdrapywania łez
śmierć jest naszym środkiem
czesi kupili sobie bramkarza który gwizdnął im taczki
czesi kupili sobie bramkarza który je wszystko nigdy nie sikał pod ścianę i nawet najgłupsze papiery ma zapięte na ostatni guzik
podasz mi wolną wolę?
a importerom też się nie chce
przygnieciony 30-metrowym krzyżem
przez 55 tuneli i po 196 mostach
mieszkamy w przedziale węgla
krzyk nie dorasta nędzy do gardła
oczko mi poszło
koleją 8 tygodni samolotem 12 lat
nigdy nie wraca na swoje miejsce
co 20 minut w indiach
w afryce mieszka
kto zepsuł ciemność?
po kalahari przechadza się
lubię kiedy ręcznik zsuwa się na podłogę
brud podgląda cię przez mydła
nie umlę nie umlę
nie stoimy ze światem twarzą w twarz
pobłogosław też naszą sól
przed hotelem patria
zajebiście ubrani robotnicy wychodzą z fabryki
dążąc do doskonałości
jaki trup z pana wyrośnie?!
w pomarszczonej deszczem sekwanie
w armii arcy xiąźgcia karola
w południe drzewa wymieniały się liśćmi
słuchając słowików
kłamstwo zaczyna się od podobnego
w sąsiednim pokoju chrapią prostytutki
język jest narządem do tykania
pod wpływem oczywistego cudu
nadinspektor franz kafka kręci głową
kupiłałem dom będę kroczyć dzieci
statek czekał ale był z mydła
czas się w nas umówił z nikim
powinna zmienić płeć
szefowie z pokaźniejszymi podpisami z większym prawdopodobieństwem doprowadzają firmy do ruiny
gdy masz pusty słoik możesz go odwrócić przytrzasnąć powietrze
mrugając ok 15-20 razy na minutę
czterech się powiesiło (na plebanii lub w kościele)
w cenie kawalerki w wałbrzychu
masz kształt – jesteś wersją
czy mężczyzna może poślubić siostrę wdowy po sobie?
niewidzialne łączy świat na części
fale uderzają o latarnię
w masarni mieszka człowiek z człowieka wydeptany
masz imię – jesteś fikcją
na koniu z biało czerwoną flagą
nigdzie dociera wszędzie przed czasem
mam oczy mam lęk mogę zabijać
czesi kupili sobie bramkarza który opłynął świat w pudełku po butach baty z kapeluszem słoniny na maszcie
jajko stoi w powietrzu
tocząc rzeki źródłom na pożarcie
proszę to cofnąć
plastikowa torebka to po niemiecku plastikbeutel plastikbeutel to po rumuńsku pungă de plastic pungă de plastic to po holendersku
przez wyrzeczenie się wpływu na zdarzenia
w pabianicach na jednej z ulic policjanci zauważyli dwie osoby idące obok siebie
w masarni każdy ból jest rasy przybłęda
czesi kupili sobie bramkarza którego życie pisze najpiękniejsze romanse i wydaje resztę co do godziny
początek świata jest wszędzie
i od spodu dokręć nakrętkę
zamiast adama małysza
z przewagą liter położonych po prawej stronie klawiatury
marek grechuta jest zastrzeżonym znakiem towarowym
na każde celne pytanie tego świata jest tylko jedna odpowiedź
najpierw zaciśnij dłoń
dwie dłonie wąż obok węża
audrey hepburn siedzi przy pustym stole
nasz adres:
z ręką na sercu
z łodzi tonącej na morzu egejskim
podczas wojny ścierałem pot z czoła
w hołdzie poległym na wszystkich wojnach
śmigło uderzyło w głowę 4-latka
nie był prorokiem we własnym kraju
i zmierza w kierunku nieobranym
drugie tyle jest własnością pozostałych mieszkańców globu
w szyfonowej sukni
podczas wojny grałem w kulki
w kierunku wskazanym przez policjanta
jechałem na wróbelku jechałem sam
ale zgniotło te drzwi i ojca w drzwiach
co to za pętla? rozwiązanie
w pomidorowej
w jednym z prywatnych żłobków
nie do odróżnienia od kropek i przecinków
– to najpewniejsi laureaci oscarów
na przestrzeni 4 miliardów lat świetlnych
ludwik wittgenstein reflektorem goplany omiata brzeg wisły